(By przejść do bloga, kliknij w obrazek)
FRAGMENT
W środku nocy obudził ją obcy, głośny dźwięk, powodując,
że zerwała się do pozycji siedzącej i próbowała zlokalizować
dziwny hałas. Jej największe szczęście oraz nieszczęście
zarazem, Bill, leżał tuż obok, w samych bokserkach, do połowy
odkryty, wygięty w dziwnej pozie, z burzą czarnych, suchych i
splątanych włosów rozsypanych wokół twarzy i z zabawnie
rozchylonymi ustami, i chrapał tak głośno, że dziwiła się, iż
sam siebie nie obudził. Gdyby nie wiedziała, że był okropnie
przemęczony zarówno fizycznie, jak i psychicznie, prawdopodobnie
wybuchłaby na ten widok śmiechem i pobiegła po aparat, by
uwiecznić tę chwilę, lecz teraz jedynie delikatnie się
uśmiechnęła, po czym szczelniej okryła jego ciało kołdrą. W
jej mieszkaniu nocą było zdecydowanie za zimno. Brakowało tu
życia. Wstała z łóżka, założyła na siebie jego bluzę, którą
niedbale rzucił na komodę i wsunąwszy stopy w puchate kapcie,
wyszła z sypialni, kierując się do kuchni. Elektryczny zegar na
mikrofalówce wyświetlał godzinę 3:47. Miała ochotę napić się
czegoś ciepłego, lecz nie chciała budzić Billa odgłosem
gotującej się w czajniku wody. Już myślała, że po blisko dwóch
miesiącach nieobecności będzie musiała zadowolić się wodą z
kranu, ale ostatecznie znalazła w szafce schowaną na czarną
godzinę Nestea. Usiadła przy stole z kubkiem napoju w dłoniach i
miała zostać tam jedynie przez chwilę, lecz czuła ogromny
wewnętrzny niepokój, a telefon leżący na blacie nie pozwalał jej
ruszyć się z miejsca. Ledwo wstąpiła w ten związek, a już miała
wrażenie, że powoli ją on przerasta. Nie mogła sobie odmówić
szczęścia, jakie rozpierało ją od środka, gdy patrzyła w te
jedyne, ukochane oczy, lecz była równie zmęczona wszelkimi
tajemnicami i niedomówieniami, jakie towarzyszyły Billowi i jego
środowisku. Wiedziała, że Bill ma ciężką pracę. Wiedziała
też, że ma ciężki charakter. I wiedziała też, że jeśli w
jakimś aspekcie nie zgodzi się ze swoim bliźniakiem, rozpęta się
prawdziwy koszmar, a ona będzie stała pośrodku wszystkiego i nie
będzie miała pojęcia, jak ich pojednać, jak w ogóle zacząć.
Tak jak teraz.
Punktualnie o czwartej odszukała w kontaktach właściwy numer i
wcisnęła zieloną słuchawkę
autorka: Millie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz